- Dwie osoby przykleiły się do planszy z obrazem Beksińskiego. Pierwsza taka akcja aktywistów klimatycznych w Polsce
- Londyn. Aktywiści klimatyczni obierają za cel szkielet dinozaura
- Wandalizm schronów bojowych w Piekarach Śląskich. Zatrzymano podejrzanych
- Straty w obiektach dziedzictwa kulturowego Ukrainy zweryfikowane przez UNESCO – stan na 18 października br.
- Przestępczość przeciwko dobrom kultury w Polsce (2022)
(1974) Kradzież obrazów z Muzeum Narodowego w Gdańsku

Pod koniec kwietnia 1974 roku w prasie ukazała się wiadomość o kradzieży obrazów z Muzeum Narodowego w Gdańsku. Z ekspozycji zniknęły dwa obrazy: szkic malarski Ukrzyżowanie Antona van Dycka i małe tondo Kobieta przenosząca żar Pietera Brueghla (szkoła ?). Brak malowideł odkryto, kiedy w czasie sprzątania sali wystawowej spadła ze ściany rama z niewielkim obrazem Brueghla. Okazało się, że w ramie zamiast oryginału znajduje się podkolorowana reprodukcja wycięta z czasopisma POLSKA (Nr 8 z 1971 r.). Wezwana na miejsce zdarzenia kurator stwierdziła, że również obraz van Dycka zmieniono na kiepski falsyfikat. W październiku 1974 roku Prokuratura Wojewódzka w Gdańsku umorzyła śledztwo. Sprawców nie wykryto. W 2008 roku na wniosek dyrektora Muzeum Narodowego w Gdańsku policja wznowiła śledztwo. Niestety, zagadkowa kradzież z MN nadal czeka na rozwiązanie.
Skradzione obrazy zarejestrowane są w krajowym wykazie zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem pod numerami katalogowymi 52(PA 00052) i 54(PA00054) .
Więcej na tema skradzionych obrazów można przeczytać w artykule M. Barwik, Flamandowie z Muzeum Narodowego w Gdańsku w: Cenne, bezcenne, utracone, 2008, Nr 4 (57), s. 3-5;
Ostatnio w Dzienniku Bałtyckim ukazał się reportaż Doroty Abramowicz, Rodzina zawsze wiedziała, że wuj został zamordowany, w którym historia tragicznej śmierci gdańskiego celnika , przeplata się wątkiem nierozwiązanej zagadki kradzieży dwóch cennych obrazów z Muzeum Narodowego w Gdańsku w 1974 r. Czy obie sprawy coś łączy? Może tak, a może nie. >>

