- Cenne książki skradzione z biblioteki Uniwersytetu Wileńskiego
- Polska strata wojenna z kolekcji Lubomirskich odnaleziona w Japonii
- 1800-letni grobowiec zniszczony. Budująca na jego miejscu dom rodzina nie zgłosiła znaleziska
- Okradziono regionalne muzeum w Wielkiej Brytanii. Wśród strat 12 cennych eksponatów historycznymi
- Wyrok w sprawie kradzieży ze skarbca w Dreźnie
Ustalono tożsamość turysty, który w trakcie wystawy uszkodził odlew rzeźby wykonany przez Antonia Canovę

Fot. Facebook / Museo Gypsotheca Antonio Canova
Włoska policja zidentyfikowała 50-latka z Austrii, który na wystawie w Muzeum Antonia Canovy w Possagno odłamał rzeźbie trzy palce od prawej stopy. Mężczyzna usiadł na jej cokole, aby zapozować do selfie, co uchwyciły kamery monitoringu.
Do identyfikacji doszło 10 dni po zdarzeniu z 31 lipca. Ze względu na epidemię wprowadzono nowe zasady zwiedzania, według których wszyscy odwiedzający muzeum muszą pozostawić swoje dane. To dzięki temu udało się ustalić, kim był mężczyzna. 50-latek przyznał się do winy i zaoferował pokrycie kosztów restauracji rzeźby. Możliwe, że zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
Uszkodzone dzieło to 200-letni oryginalny odlew z gipsu, na podstawie którego Canova wyrzeźbił marmurowy posąg Pauline Borghese Bonaparte jako Wenus Zwycięskiej (można go dziś podziwiać w Galerii Borghese w Rzymie).
Monitoring muzeum zarejestrował całe zdarzenie.
Fot. PAP/EPA/CARABINIERI HANDOUT
Podobna niefrasobliwość zwiedzających przyczynia się wzrostu liczby przypadków uszkodzeń muzealiów na wystawach. Głośnym echem odbiła się sprawa turystek zwiedzających wystawę Los Caprichos w Międzynarodowym Centrum Sztuki Glavny Prospekt w Jekaterynburgu w listopadzie 2018 r.
Kobiety chciały zrobić selfie na tle eksponatów, jednak przez nieuwagę doprowadziły do przewrócenia ścianki, na której wisiały obrazy Francisca Goi i Salvadora Dalego – te nieszczęśliwie zostały przygniecione do ziemi przez ściankę. W przypadku dzieła Dalego stwierdzono, iż doszło do uszkodzenia jego konstrukcji, ale „Bravissimo!” Goi nie ucierpiało.